Misiek1997 (dyskusja | edycje) Nie podano opisu zmian |
Misiek1997 (dyskusja | edycje) Nie podano opisu zmian Znaczniki: VisualEditor apiedit |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
⚫ | |||
− | |||
⚫ | |||
− | |||
− | |||
− | |||
==Główni bohaterowie== |
==Główni bohaterowie== |
||
*[[Ijon Tichy]] |
*[[Ijon Tichy]] |
||
Linia 9: | Linia 5: | ||
==Miejsce akcji== |
==Miejsce akcji== |
||
*[[Dychtonia]] |
*[[Dychtonia]] |
||
− | |||
− | |||
==Akcja== |
==Akcja== |
||
⚫ | Ijon boi się, że [[Podróż dwudziesta|on sam z przyszłości]] może go ponownie zaskoczyć we własnym domu,więc rusza w podróż - na planetę Dychtonię, której mieszkańcy są ponoć identycznie podobni do Ziemian. Kiedy zbliża się do planety, kontynent w kształcie nerki wystrzeliwuje w jego kierunku bramę triumfalną. Drugi, cały pokryty miastami, otumania komputery pokładowe środkiem depresyjnym,każącym rakiecie spłonąć w słońcu. Tichy przechodzi na sterowanie ręczne i ląduje na najmniej zamieszkanym kontynencie. |
||
⚫ | |||
− | ===Lądowanie na Dychtonii=== |
||
− | |||
⚫ | Ijon boi się,że on sam z przyszłości |
||
− | |||
⚫ | |||
− | |||
− | ===Pobyt w klasztorze=== |
||
− | |||
⚫ | Okazuje się,że złapały go istoty o ludzkim kształcie,ale całe zakryte szarymi tkaninami.Jedna z nich każe ''wyciągnąć mu ''(Ijonowi) ''strunę'' |
||
− | |||
⚫ | |||
− | |||
− | ===Historia Dychtonii=== |
||
⚫ | Okazuje się,że złapały go istoty o ludzkim kształcie, ale całe zakryte szarymi tkaninami. Jedna z nich każe ''wyciągnąć mu ''(Ijonowi) ''strunę'', tak bowiem sprawdzają mechanicznych szpiegów, którzy po wyciagnięciu struny rozsypują się w drobny mak. Kiedy wyciąganie nic nie daje, zakapturzeni osobnicy rozumieją, że przesłuchiwany jest żywym człowiekiem. Przedstawiają się Tichemu jako oo. destrukcjanie - zakonnicy żyjący w ruinach miasta. Dają mu książki do czytania i przestrzegają przed wychodzeniem na powierzchnię, ze względu na jego wygląd. |
||
− | Osobny artykuł: [[Dychtonia]]. |
||
⚫ | Pewnej nocy do klasztoru wbijają się inspektorzy, wszyscy o dziwacznych kształtach. Zakonnicy zrzucają szaty i okazują się być robotami. Samego Ijona przebierają za starego gwarndlistę, czyli za zwolennika lokalnego władcy sprzed 90 lat. Po przeprowadzeniu inspekcji Dychtończycy opuszczają klasztor. |
||
− | ===[[Konanja]]=== |
||
− | Oo. destrukcjanie i Tichy wyprawiają się w podróż.Wychodząc z kanałów,znajdują się w |
+ | Oo. destrukcjanie i Tichy wyprawiają się w podróż. Wychodząc z kanałów, znajdują się w gigantycznym, wymarłym mieście. Pomiędzy łukami wiaduktu autostrady Tichy widzi przeszklony budynek koloru szmaragdowego, z którego wydobywają się jęki i charczenia torturowanego człowieka. Ijon próbuje mu pomóc, ale bez skutku. W końcu torturowany umiera. Maszyny w budynku myją jego ciało i wstrzykują substancje, na skutek czego ożywa. Po chwili maszyny znów zabierają się do tortur. Przeor wyjaśnia zszokowanemu Ijonowi, że to tzw. Konanja, czyli przeradzanie bólu w rozkosz. |
− | [[ |
+ | [[Kategoria:Opowieści]] |
[[Kategoria:Dzienniki gwiazdowe]] |
[[Kategoria:Dzienniki gwiazdowe]] |
||
[[Kategoria:Podróże Ijona Tichego]] |
[[Kategoria:Podróże Ijona Tichego]] |
Wersja z 13:12, 22 gru 2016
Podróż dwudziesta pierwsza to wbrew nazwie dziewiąta opowieść z cyklu Dzienników Gwiazdowych.
Główni bohaterowie
- Ijon Tichy
- Przeor Darg
Miejsce akcji
- Dychtonia
Akcja
Ijon boi się, że on sam z przyszłości może go ponownie zaskoczyć we własnym domu,więc rusza w podróż - na planetę Dychtonię, której mieszkańcy są ponoć identycznie podobni do Ziemian. Kiedy zbliża się do planety, kontynent w kształcie nerki wystrzeliwuje w jego kierunku bramę triumfalną. Drugi, cały pokryty miastami, otumania komputery pokładowe środkiem depresyjnym,każącym rakiecie spłonąć w słońcu. Tichy przechodzi na sterowanie ręczne i ląduje na najmniej zamieszkanym kontynencie.
Po wylądowaniu zauważa, że znalazł się w zagajniku żywych mebli. Wtem z gąszczu wyłania się przedziwne stworzenie, podobne do centaura o ludzkich stopach, porośniętego futrem i bębenkiem w miejscu brzucha. Ijon zauważa jakieś ruiny i podchodzi do nich. Wtedy ktoś łapie go do worka.
Okazuje się,że złapały go istoty o ludzkim kształcie, ale całe zakryte szarymi tkaninami. Jedna z nich każe wyciągnąć mu (Ijonowi) strunę, tak bowiem sprawdzają mechanicznych szpiegów, którzy po wyciagnięciu struny rozsypują się w drobny mak. Kiedy wyciąganie nic nie daje, zakapturzeni osobnicy rozumieją, że przesłuchiwany jest żywym człowiekiem. Przedstawiają się Tichemu jako oo. destrukcjanie - zakonnicy żyjący w ruinach miasta. Dają mu książki do czytania i przestrzegają przed wychodzeniem na powierzchnię, ze względu na jego wygląd.
Pewnej nocy do klasztoru wbijają się inspektorzy, wszyscy o dziwacznych kształtach. Zakonnicy zrzucają szaty i okazują się być robotami. Samego Ijona przebierają za starego gwarndlistę, czyli za zwolennika lokalnego władcy sprzed 90 lat. Po przeprowadzeniu inspekcji Dychtończycy opuszczają klasztor.
Oo. destrukcjanie i Tichy wyprawiają się w podróż. Wychodząc z kanałów, znajdują się w gigantycznym, wymarłym mieście. Pomiędzy łukami wiaduktu autostrady Tichy widzi przeszklony budynek koloru szmaragdowego, z którego wydobywają się jęki i charczenia torturowanego człowieka. Ijon próbuje mu pomóc, ale bez skutku. W końcu torturowany umiera. Maszyny w budynku myją jego ciało i wstrzykują substancje, na skutek czego ożywa. Po chwili maszyny znów zabierają się do tortur. Przeor wyjaśnia zszokowanemu Ijonowi, że to tzw. Konanja, czyli przeradzanie bólu w rozkosz.