Cyberiada Wiki
Advertisement
Angielska okładka

"Jak ocalał świat" - pierwsza opowieść z serii Cyberiada. Jedna z trzech przygód Trurla i Klapaucjusza, która ukazała się w Bajkach Robotów. Zapoznaje czytelnika z oboma konstruktorami, których przygody obejmują całość Cyberiady.

Obaj bohaterowie spotykają się przy stworzonej przez Trurla maszynie zdolnej do stworzenia wszystkiego na n i, przez swoje empiryczne testy, o mało nie doprowadzają do całkowitej zapaści Wszechświata.

Główni bohaterowie[]

Streszczenie szczegółowe[]

Trurl zbudował maszynę zdolną do zrobienia dowolnej rzeczy na literę n i przeprowadza próbny rozruch na swoim podwórzu. Przychodzi do niego Klapaucjusz i za pozwoleniem kolegi sam wydał wynalazkowi rozkaz. Miała bowiem maszyna stworzyć "naukę". Powstał wtedy tłum naukowców różnych dziedzin, który, mimo wyrafinowanych intelektualnie członków, doprowadził do wielkiego chaosu, w którym uczeni sprowadzali na siebie nawzajem zniszczenie.

Będąc świadkiem tej katastrofy, Klapaucjusz zwątpił we wszech-n-potęgę maszyny i umówił się z Trurlem, że jak automat pomyślnie wykona dwa następne polecenia, wtedy obaj stwierdzą, że działa tak jak powinna działać. Poprosił tedy kolega wynalazcy, by wyprodukować "nice". Zaskoczony nowym słowem Trurl przypatrywał się, jak ze stalowych trzewi wyłania się świat z antymaterii podobny do srebrzystego obłoczku. Sprawdzający na to, że przewinięta na poszewkę rzeczywistość pokazana przez maszynę, ledwo, ale jednak, odpowiada jego oczekiwaniom.

Ostatnie zadanie, postawione przez konstruktora, to "Nic". Na początku ani Trurl, ani Klapaucjusz, nie zauważyli żadnej zmiany, jakby wynalazek nie robił nic. Ten drugi z wyższością wytyka niezdolność konstrukcji do stworzenia Niczego, aż tu nagle jęły znikać ze świata przeróżne rzeczy. Zaczęło się od tych na literę n, jak na przykład nałuszki, czy nędasy, ale braki pojawiały się również przy innych literach - znikły na przykład filidrony, pćmy i murkwie. Ze wszech sił konstruktorzy próbowali zatrzymać szerzący się Niebyt, aż koniec końców im się udało. Z ciążącym poczuciem winy, obaj koledzy się rozeszli, a Wszechświat przeszyty Nicością stoi wybrakowany po dziś dzień.

Advertisement